Na grzyby, na grzyby... w szkole w Lipinkach

Postanowiliśmy zrobić wystawę grzybów jadalnych, niejadalnych i trujących. Uczniowie oraz nauczyciele przynosili piękne okazy, które trzeba było zaaranżować w odpowiednim podłożu, bo miało być tak jak w lesie. Wykorzystaliśmy więc ściółkę dębową, bukową, igliwie, mech, kawałki drewna oraz szyszki. 
Zadanie wcale nie należało do łatwych, gdyż grzyby nie chciały stać i trzeba było wielu zabiegów, by wreszcie ustawić je zgodnie z oczekiwaniami. Do pracy nad wystawą zaangażowali się chętni uczniowie z klas IV-VI i wraz z nauczycielem przyrody ukończyli pomyślnie zadanie. 
Najwięcej problemów było z oznaczeniem nazw gatunkowych grzybów, ale udało się i większość z nich została podpisana i oznaczona, do której grupy należy dany okaz.


Podczas trwania wystawy trzeba było zraszać nasze cudeńka, gdyż ciepło i suche powietrze w klasie skutecznie skracały ich żywotność. Mieliśmy kilka przygód podczas przygotowań, jak chociażby kapiący atrament z czernidłaka, który pochlapał nam kilka innych okazów, zresztą jako pierwszy uległ rozkładowi.  
Wielką sensację wzbudziła pokaźnych rozmiarów purchawica, a borowik, czy przecudne czerwone koźlarze zachwycały swoją urodą. Równie piękne były muchomory, zwłaszcza te czerwone. 
       

Wystawa ta miała na celu pokazanie bogactwa świata grzybów kapeluszowych, ich piękno, jak również różnorodne podłoże, w którym one rosną. Naturalnie nazwa gatunkowa oraz informacja, czy jest on jadalny, niejadalny, czy trujący były równie istotne, gdyż dzieci odwiedzając tę wystawę mogły dowiedzieć się na czym polegają różnice w tych pojęciach. 
 Pomimo, że wystawa była nietrwała i prezentować można ją było tylko przez tydzień, to jednak na pewno było warto się trudzić.




SP Lipinki 






Więcej  informacji z życia szkół i przedszkoli: kliknij tutaj
">kliknij tutaj